Monitor oddechu to urządzenie, o którym nasze mamy nawet nie słyszały, tymczasem współcześni rodzice mocno się nim interesują. Służy do nadzorowania oddechu niemowląt podczas snu. Jest to szczególnie ważne w pierwszych miesiącach życia dziecka, kiedy to rodzice mogą obawiać się ryzyka zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS).
Większość monitorów oddechu dla noworodków działa na zasadzie wykrywania ruchów oddechowych dziecka. Jeśli urządzenie nie wykryje takiego ruchu przez ustalony czas (zwykle 15-20 sekund), wydaje głośny sygnał alarmowy.
Decyzja o zakupie monitora oddechu zależy od indywidualnych preferencji i poziomu niepokoju rodziców. Na pewno będzie to dobra inwestycja z punktu widzenia osób, które bardzo obawiają się śmierci łóżeczkowej, długo czekały na dziecko i z tego powodu wolą dmuchać na zimne.
Taki monitor może się również sprawdzić w sytuacji, gdy dziecko od początku śpi w osobnym pokoju, zwłaszcza w domu z dwiema kondygnacjami.
Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że domowe monitory oddechu nie są urządzeniami niezawodnymi. Mogą wywoływać fałszywe alarmy, które niepotrzebnie niepokoją rodziców i zakłócają spokój dziecka, wprowadzając ogólną nerwowość.
Dodajmy również, że nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na skuteczność takich urządzeń w zapobieganiu SIDS. Monitor oddechu może oczywiście pomóc we wcześniejszym zauważaniu problemów z oddychaniem u dziecka, natomiast rodzice absolutnie nie powinni na nim w 100% polegać.