Ząbkowanie. Słowo, które wywołuje paniczny strach u niedoświadczonych mam. Kojarzy się z bólem, nieprzespanymi nocami, ciągłym płaczem i niemocą. Spokojnie, wcale nie musi być tak źle! Każde dziecko ząbkuje inaczej, dlatego między bajki włóż dobre rady ciotek i babć, które straszą Cię, że Twój maluszek już dawno powinien mieć pierwsze ząbki. Oczywiście istnieje tzw. kalendarz ząbkowania, jednak jest on mocno umowny.
Zawsze są to siekacze przyśrodkowe dolne – są to tzw. jedynki dolne. Pierwszych oznak ząbkowania możesz się spodziewać w momencie, gdy Twoje dziecko skończy 4. miesiące, jednak równie dobrze zalążki zębów mogą się pojawić dopiero po roku od urodzenia. Nie ma tutaj żadnej reguły.
Następne „w kolejce” są siekacze przyśrodkowe górne (tzw. jedynki górne), które najczęściej wyrzynają się między 7. a 12. miesiącem życia. Dalej zaczną się pojawiać siekacze przyśrodkowe, czyli popularne dwójki (przeciętnie 8-16. miesiąc życia). Warto wiedzieć, że te zęby z reguły wyrzynają się parami.
Nieco dłużej przyjdzie poczekać na zęby trzonowe. U niektórych dzieci wyrzynają się one już po około roku, a u innych dopiero przed drugimi urodzinami. Większość maluchów od razu prezentuje trzonowce górne i dolne. Te zęby stopniowo pojawiają się aż do około 36. miesiąca życia dziecka.
Na samym końcu wyrzynają się kły, czyli popularne trójki. Pierwszych możesz się spodziewać między 15. a 24. miesiącem życia malucha. Docelowo Twoje dziecko powinno mieć pełne uzębienie mleczne (czyli 20 zębów) do ukończenia 3. roku życia. Niektóre dzieci kończą kompletowanie mleczaków nawet o rok wcześniej.
Jak wspomnieliśmy, powyższy „kalendarz ząbkowania” jest umowny i nie można się go sztywno trzymać. Jeśli Twoje dziecko skończyło już np. 8 miesięcy i wciąż nie ma zębów, nie jest to absolutnie powód do zmartwień. Widocznie jego uzębienie rozwija się wolniej, co nie ma żadnego przełożenia na zdolności intelektualne czy psychofizyczne (nie wierz w bajki powtarzane przez mądralińskie ciotki!).
Martwić możesz zacząć się dopiero, gdy maluch skończy rok, a wciąż nie będzie mieć ani jednego ząbka. Wówczas warto udać się do pediatry i poprosić o sprawdzenie jamy ustnej. Być może konieczna będzie konsultacja stomatologiczna. Wcześniejsza panika jest zupełnie nieuzasadniona. Na tempo ząbkowania wpływ ma wiele czynników, m.in. uwarunkowania genetyczne czy sposób karmienia maluszka.