Dobór odpowiedniego podkładu jest połową sukcesu podczas wykonywania codziennego makijażu. Niezbędne jest, aby dzięki jego prawidłowemu nakładaniu nie wywołać na swojej twarzy efektu maski, który nie tylko wygląda często śmiesznie, ale również postarza nas natychmiastowo o kolejnych kilka lat.
Mało jest kosmetyków, które nadają się do nakładania palcami. Większość z nich wymaga użycia dodatkowych akcesoriów. Podobnie jest w przypadku podkładu. Palce nie są zbyt dobrym narzędziem do jego nakładania, gdyż sprawiają, że podkład łatwiej się rozpuszcza i traci swoją prawidłową konsystencję. Ponadto na palcach bardzo często znajduje się dość duża ilość bakterii, które w kontakcie ze skórą mogą wywołać krostki lub rozwój innych niedoskonałości, dlatego jeśli już chcesz nakładać podkład przy użyciu palców pamiętaj, aby wcześniej dokładnie je umyć.
Podkład w pudrze zazwyczaj jest bardzo delikatny i trudno będzie dzięki niemu wyrównać koloryt skóry i zatuszować wszystkie jej niedoskonałości. Podkład tego typu powinien stanowić wykończenie makijażu, gdyż sprawdzi się, jako kosmetyk maskujący jedynie w przypadku osób o niemal nieskazitelnej skórze twarzy.
Dobór odcienia podkładu bywa sprawą bardzo problematyczną. Nie powinien być on zbyt jasny ani zbyt ciemny. Najlepiej jest również posiadać dwa podkłady. Właściwy do nakładania, gdy skóra jest w naturalnym kolorze oraz gdy jest ciemniejsza po opalaniu w ciągu lata. Pamiętajmy, aby wybierać podkład również w odniesieniu do naszej naturalnej karnacji oraz typu urody. Chęć wybielenia twarzy przy użyciu podkładu lub na odwrót sztuczne jej przyciemnienie rzadko kiedy kończy się sukcesem.
Mimo, że to bardzo częsty sposób sprawdzania odcienia podkładu to skóra na nadgarstku najczęściej nie odwzorowuje tej na twarzy. Skóra na nadgarstku nie opala się tak intensywnie, a nawet nie rumieni się!
Nałożenie zbyt grubej warstwy podkładu zamiast zakrywać zmarszczki skutkuje ich uwypukleniem. Jeśli chcesz skorygować zmarszczki wybieraj podkłady zawierające rozświetlające drobinki, które pod wpływem światła sprawią, że zmarszczki optycznie będą wyglądały na zdecydowanie bardziej płytkie. Wystrzegaj się w tym przypadku podkładów matujących.
Dobrze dobrana baza sprawia, że skóra może oddychać, a jednocześnie jej naturalne właściwości nie powodują zmiany koloru podkładu w ciągu dnia. Dzięki niej ponadto podkład lepiej utrzymuje się na skórze, a także łatwiej go rozprowadzić.
Duża ilość kosmetyku sprawia, że wywołujemy na twarzy „efekt maski”. Ponadto zbyt gruba warstwa podkładu utrudnia skórze swobodne oddychanie. Przez to zostają zatkane pory i skóra nie podlega bieżącej regeneracji, przez co narażona jest na przedwczesne starzenie się. Gruba warstwa kosmetyku nie wygląda również dobrze po całym dniu, ponieważ z czasem zaczyna się obsypywać i wygląda nieestetycznie.
To również podstawowy błąd! Nie ma konieczności nakładania kosmetyku w miejscach, które tego nie wymagają. Najczęściej najmniej problemową strefą są policzki, dlatego jeśli również u Ciebie są w dobrej kondycji to nie ma sensu nakładać na nie podkładu, a w zamian można skupić się jedynie na tzw. strefie „T”, czyli czole, nosie i brodzie.
Korektor powinien być nakładany po podkładzie, ponieważ może się okazać, że jego użycie wcale nie jest konieczne i podkład doskonale zamaskuje np. zasinienia i worki pod oczami bez jego udziału.
Nakładając podkład możesz skorzystać ze specjalnych akcesoriów, takich jak gąbeczki lub pędzle. Zapewnią one higieniczne i równomierne nakładanie kosmetyku. Akcesoria pomogą w nakładaniu pudrów o bardzo różnorodnych konsystencjach i tak gąbeczka bardzo dobrze sprawdzi się w przypadku podkładów płynnych takich jak podkład wygładzający Maybelline np. w formie fluidu, ale także tych w kamieniu. Pędzelek to dobry wybór, jeśli preferujemy pudry sypkie.