Mleko matki to najlepszy dar, jaki może otrzymać dziecko. Zaspokaja głód i pragnienie, jest pełnowartościowe i zawsze gotowe do podania. Karmienie piersią jest czynnością naturalną, chociaż na początku może sprawiać wiele problemów. Szczególnie trudne są pierwsze doby po porodzie, gdy ciało jest bardzo zmęczone i ciężko o choćby chwilę odpoczynku. Warto jednak przezwyciężyć początkowe trudności, by później cieszyć się z udanego karmienia i bliskości z maluszkiem.
Jeszcze przed porodem warto kupić specjalne maści, które zapobiegają pękaniu brodawek. Bardzo dobrze sprawdzi się m. in. 100% lanolina, dzięki której brodawki będą miękkie a dziecku łatwiej będzie je chwycić. Pamiętaj, aby maść używać już od pierwszego karmienia a nie dopiero wtedy, gdy pojawią się pierwsze pęknięcia. Wybieraj takie specyfiki, których nie trzeba zmywać przed karmieniem i nie obawiaj się – na pewno nie zaszkodzą dziecku. Maść możesz stosować tak często, jak tylko chcesz a po kilkunastu dniach brodawki powinny być już zahartowane.
Piersi potrzebują świeżego powietrza, dlatego jak najczęściej chodź bez biustonosza. Oczywiście nie zawsze jest to komfortowe, zwłaszcze gdy podczas nawału mleko kapie z piersi, ale świeże powietrze naprawdę przyspiesza gojenie popękanych i obolałych brodawek. W domu zakładaj więc obszerne bawełniane koszulki, a na wyjścia pamiętaj o dobrze dopasowanym biustonoszu i miękkich wkładkach laktacyjnych, które pochłoną nadmiar pokarmu. Pamiętaj jednak, żeby często je wymieniać.
To stary sposób naszych babć, ale niezwykle skuteczny. Wiele położnych poleca go młodym mamom podczas nawału mlecznego, który zwykle występuje między 2 a 6 dobą po porodzie. Jeśli piersi są nabrzmiałe i gorące, przykładaj do nich schłodzone w lodówce liście kapusty. Wcześniej możesz je lekko rozbić tłuczkiem, by puściły sok. Taki naturalny okład przyniesie natychmiastową ulgę oraz zmniejszy ból i obrzęk.
Dziecko powinno być karmione wtedy, kiedy jest głodne. Częste przystawianie do piersi w sposób naturalny stymuluje produkcję mleka. Twój organizm będzie wiedział, ile go potrzeba i po 6-8 tygodniach laktacja sama się unormuje. Niektórzy pediatrzy i położne rekomendują karmienie co 3 godziny- także w nocy, jednak należy pamiętać, że ta zasada obowiązuje jedynie noworodki. Starsze dzieci często nie potrzebują już nocnego karmienia. Ważne, by rozróżniać, kiedy maluch faktycznie jest głodny, a kiedy potrzebuje pocieszenia i bliskości mamy.
Laktator to bardzo dobry przyjaciel karmiącej mamy, pod warunkiem, że jest używany rozsądnie. Może się przydać już w szpitalu, tuż po porodzie, gdy pojawi się nawał mleczny, a maluszek nie potrafi jeszcze dobrze ssać. Wówczas trzeba odciągnąć trochę mleka, żeby w piersi nie powstał zastój albo co gorsze – stan zapalny. Laktator przyda się też w sytuacji, gdy nie możesz karmić piersią, bo np. dziecko przebywa dłuższy czas w szpitalu z powodu wcześniactwa czy choroby. Warto wówczas odciągać pokarm i zawozić go do szpitala, by nie tylko dostarczyć dziecku najlepszych substancji odżywczych, ale też zachować laktację.
Do poradni laktacyjnej warto wybrać się, gdy pojawią się problemy z karmieniem takie jak ból, brak pokarmu, złe przystawianie itp. W większości polskich szpitali położniczych pracują certyfikowane doradczynie laktacyjne, które bezpłatnie pomogą uporać się z trudnościami. Zazwyczaj są to położne, pielęgniarki lub lekarki, które przeszły szkolenie z zakresu poradnictwa laktacyjnego, potwierdzone certyfikatem CDL. Wiele z nich pracuje również prywatnie, więc można też zamówić wizytę do domu. Dobry doradca laktacyjny zidentyfikuje Twój problem i przede wszystkim pomoże go rozwiązać, dzięki czemu przerwanie karmienia piersią będzie ostatecznością.
Karmienie piersią nie zawsze jest łatwe i przyjemne, jak kreują to media. Często wymaga wielu poświęceń, samozaparcia i przezwyciężenia problemów. Jednak każda mama, której się to uda potwierdza, że było warto!