W Polsce standardem jest, że to mamy wykorzystują w całości urlop macierzyński, a później ewentualnie idą na urlop wychowawczy. Wiele kobiet nie wyobraża sobie jednak, aby przerwać karierę na przykład na 3-4 lata, bo wiedzą, jak trudno będzie im później wrócić na rynek pracy. Sprawa dodatkowo komplikuje się, gdy ojciec dziecka naciska, aby partnerka została w domu z dzieckiem, nie chcąc nawet słyszeć o żłobku. Tak samo wygląda to w Twoim związku? W takim razie zacznij od ustalenia, dlaczego Twojemu facetowi tak bardzo na tym zależy. Dzięki temu będzie Ci łatwiej zbić jego argumenty.
Mężczyzna ma silną potrzebę zadbania o dom
W przypadku Twojego faceta może być ona tak silna, że nie wyobraża sobie, aby nie być w stanie zapracować na utrzymanie całej rodziny. To dla niego kwestia honoru. Ma przy tym dobre intencje, bo chce, abyś nie musiała łączyć pracy z opieką nad dzieckiem, co rzeczywiście bywa bardzo trudne. Argument, że sama masz potrzebę pozostania aktywną zawodowo, wydaje się mu abstrakcyjny. Musicie więc o tym poważnie porozmawiać.
Chce mieć święty spokój po powrocie z pracy
Nawet jeśli mężczyzna nie przyznaje się do takiej motywacji, to z pewnością również wziął ten argument pod uwagę. Faceci lubią, kiedy w domu jest wszystko poukładane, a najlepiej, gdy zajmuje się tym partnerka. W jego idyllicznej wizji wraca zmęczony z pracy, ma od razu podstawiony obiad pod nos, a później może sobie spokojnie odpocząć oglądając mecz czy grając na konsoli. W końcu Ty NIC nie robisz, tylko zajmujesz się dzieckiem, więc on może mieć już święty spokój. Takie samolubne myślenie jest typowe dla większości facetów.
Myśli, że tak będzie Ci wygodniej
Musisz brać pod uwagę opcję, że Twój facet upiera się przy tym, abyś została w domu, z pobudek „humanitarnych”. Naprawdę może mu się wydawać, że stawiając na swoim wyświadcza Ci przysługę i chroni Cię przed nadmiernym zmęczeniem. Trudno też mieć mu to za złe. W końcu nie ma pojęcia, ile energii i czasu trzeba poświęcić na ciągłe zajmowanie się dzieckiem. Spróbuj mu to uświadomić i przekonaj go, że żłobek wcale nie jest taką tragedią dla dziecka, jak mogłoby się wydawać.
Policzył, że Twój urlop bardziej się opłaci
A może przyczyna jego uporu jest prostsza, niż Ci się wydaje? Mężczyźni lubią wszystko przeliczać, dlatego istnieje prawdopodobieństwo, że Twój facet usiadł z kalkulatorem, uwzględnił koszt żłobka, porównał go z Twoją pensją i tak mu wyszło, że w sumie bardziej opłaci się, gdy zostaniesz w domu. Wyjaśnij mu zatem, że tutaj nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o Twoje potrzeby intelektualne i społeczne.