W wielu związkach jest czymś oczywistym, że to kobieta odpowiada za prasowanie – w tym koszul swojego partnera. Ale właściwie dlaczego? Co za tym przemawia? W jakim kodeksie jest to zapisane? No właśnie… Jeśli nie znosisz prasować, to oświadcz partnerowi, że od dziś to on będzie odpowiadać za własne koszule. Dlaczego warto postawić sprawę jasno?
Skoro umie je założyć, to może też ogarnąć żelazko, prawda? Prasowanie to nie fizyka kwantowa i każdy może się tego nauczyć. Pokaż mu, jak to robić i obserwuj efekty.
Gdy facet sam zacznie prasować własne koszule, to nagle zrozumie, ile czasu trzeba na to poświęcić. Na pewno zacznie narzekać na bolące plecy – skwituj to uśmiechem. Taki podział obowiązków świetnie robi na partnerskie relacje w związku.
Oczywiście nie chodzi o to, aby nagle przerzucić na faceta wszystkie obowiązki domowe, a raczej o uczciwy podział. W czasie, gdy on prasuje swoje koszule, Ty możesz zająć się czymś innym, dzięki czemu domowe sprawy będą szybciej ogarnięte, a Wy zyskacie przestrzeń do przyjemniejszego spędzania czasu.
Tak mu mów, a zachęcisz go do przełamania się i wzięcia prasowania na siebie. Faceci lubią, gdy ktoś łechce ich męską dumę, dlatego bądź sprytna. Powiedz, że kręci Cię jego widok z żelazkiem w ręku, a sama będziesz w szoku, jak sprawnie mu to wychodzi!