Dwie kołdry we wspólnym łóżku? Wielu osobom może się to wydawać co najmniej dziwne. W końcu przyjęło się, że partnerzy śpią pod wspólną kołdrą. Tymczasem coraz więcej par przechodzi na tytułowy model i kupuje osobne kołdry dla siebie. Jakie są zalety tego rozwiązania, a o tym przeczytasz w naszym poradniku.
Jeśli w Waszym związku walka o kołdrę jest codziennością, to po co dłużej się męczyć? Lepiej dokupić drugą kołdrę i problem z głowy. Dzięki temu każde z Was będzie mieć zapewniony odpowiedni komfort snu, bez nocnego wyrywania sobie kołdry, spania pod kocem, skrawkiem prześcieradła itd.
W wielu związkach jest tak, że jedno lubi spać pod kołdrą nasuniętą po samą szyję, drugie natomiast przykrywa tylko nogi, ponieważ jest mu wiecznie gorąco. Jeśli ten opis pasuje do Was jak ulał, to czas kupić dwie osobne kołdry – na przykład jedną grubszą i drugą w wersji letniej. Dobrym pomysłem może być też zakup jednej kołdry obciążeniowej, którą preferują szczególnie panie.
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak duży wpływ na jakość naszego snu ma kołdra. Nie chodzi tylko o jej rodzaj, ale też możliwość swobodnego dysponowania nią w nocy – odkrywania się, przykrywania itd.
Śpiąc pod dwiema kołdrami przestaniecie się wybudzać, aby uszczknąć fragment kołdry dla siebie, co natychmiast przełoży się na jakość snu i tym samym na efektywność w ciągu dnia. Koniecznie spróbujcie!