Gouda - żółta, serowa klasyka

Krzysztof Jagielski
29.09.2016

Z czym kojarzy się Wam ser gouda? Mi przywodzi na myśl różne rzeczy: klasyczne kanapki, szkołę i przedszkole, ale także lata osiemdziesiąte. Komuś może przypominać o pizzy lub tostach. Ktoś jeszcze oczyma wyobraźni ujrzy czerwonawy wosk, w jaki „pakowano” gomółki sera w czasach tak zwanej Komuny. Ale powiem wam coś ciekawszego: ser Gouda powinien się nam kojarzyć także z... Holandią.

Pochodzenie i dojrzewanie

Sery żółte należące do tego gatunku swą nazwę zawdzięczają niewielkiemu miasteczku położonemu na zachodzie Holandii. Holandia o w ogóle kraina-maka dla wielu serów i innych produktów mlecznych – w stopniu nie mniejszym niż na przykład taka Francja, Ale wracając do tematu - według legend i przypowieści to właśnie tam pewnego dnia narodziła się złożona receptura wytwarzania serów typu Gouda. Złożona, bowiem prawdziwy Gouda dojrzewa aż przez sześć tygodni, a i to mało! Najlepsze, tak zwane prawdziwe sery Gouda potrzebują na to nie mniej niż trzech miesięcy.

Po smaku je poznamy....

Gouda dobrej jakości, oryginalny i w pełni już dojrzały to półtwardy, pełnotłusty ser podpuszczkowy. Powinien być lekko ostry w smaku, a po dłuższym trzymaniu w ustach ma przypominać nieco orzechy włoskie. Ciekawostką jest tu jeszcze to, że specjalne bardzo pikantne odmiany Goudy (np. Old Amsterdam) zawdzięczają swe właściwości jeszcze wydłużonemu – nawet do 18 miesięcy leżakowaniu. Ważna jest również konsystencja sera. Ser Gouda z prawdziwego zdarzenia ma być miękki, ale sprężysty, gęsty, spoisty – po krojeniu nie rozpada się na kawałki, a jego dziury nie są duże i przypominają co najwyżej rzadkie sito. Liczy się też barwa – musi być to w miarę soczysta żółć, coś takiego jak plastry widoczne na zdjęciu na tej stronie: http://www.mlekoma.pl/produkty/gouda/. Nie do końca warto ufać serom zbyt bladym jakby wyblakłym.

Wszechstronne zastosowanie

Sery mają doprawdy wielorakie zastosowania kulinarne. Wydaje Wam się, że Gouda to nuda? Że trzeba koniecznie próbować egzotycznych nowości, takich jak parmezany, suche sery włoskie, czy twarde sery rodem z Sycylii? Zapomnijcie więc. Dobrze, może i inne sery też są od czasu ciekawe, ale ten jeden gatunek do większości potraw i dań wystarczy, Gouda jest więc na przykład idealny – po pokrojeniu w kostkę – do wszelkich sałatek i koreczków. Pasuje również – gdy ładnie pokroimy go w plastry – do typowej zimnej płyty, bo wygląda dość atrakcyjnie od względem wizualnym. Jeśli zaś chodzi o klasykę, czyli kanapki, ma tę ogromną zaletę, że nawet w upale dosyć znośnie pachnie. W szczególności w porównaniu z serami pleśniowymi czy miękkimi. Na gorąco! Wychwalany tu gatunek sera jest też perfekcyjny do zapiekania. Stanowi dobre zwieńczenie pizzy czy smażonych kotletów schabowych, nadaje się do tostów, bo świetnie się topi. Pasuje nawet do niektórych mięs z grilla. Mało tego – kotleciki można zrobić przecież i z samego sera! Nawet panierowane, a la schaboszczak! Z sera można też zrobić frytki albo... zupę.

Więc nawet mając w lodówce tylko ser żółty i niewiele więcej ponadto nie możecie tak naprawdę narzekać, że nie ma z czego ugotować obiadu. Sery były przez wieki podstawą wyżywienia ludności wiejskiej i nie tylko. Używajmy je więc nadal, ale kupujmy je mądrze, nie patrząc wyłącznie za jak najniższymi cenami...

Artykuł partnera

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie