Atrakcje ślubne, z których spokojnie można zrezygnować i… sporo zaoszczędzić

Piotr Kowalczyk
16.09.2019

Organizacja ślubu i wesela jest nie tylko czasochłonna, ale też bardzo kosztowna. Obecnie nie jest żadną ekstrawagancją wydanie na ten cel kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jeśli taka kwota Cię przeraża lub zwyczajnie nie chcesz inwestować wszystkich oszczędności w jeden, skądinąd ważny dzień, to koniecznie przeczytaj nasz poradnik. Wymieniamy w nim modne atrakcje ślubne, z których bez wielkich wyrzeczeń można zrezygnować i w ten sposób zaoszczędzić pokaźne sumy.

Gołębie

Jasne, że wypuszczenie gołębi z klatki jest bardzo romantycznym epizodem ślubnym, ale czy naprawdę nie możecie się bez tego obejść? Taka atrakcja sporo kosztuje (w zależności od miasta od 200 do nawet 500 złotych), a przecież nie jest obligatoryjna. Zamiast gołębi postawcie na np. wybuchające tuby z konfetti lub zdajcie się na pomysłowość gości weselnych.

Barman

Bardzo modna atrakcja weselna, która rzeczywiście świetnie się sprawdza, ale przy okazji niemało kosztuje. Dobry barman weźmie za obsługę wesela co najmniej 600 złotych, a i kwoty powyżej 1000 złotych nie są rzadkością. Jeśli szukacie oszczędności, to lepiej zrezygnujcie z barmana i postawcie na samoobsługę – goście z pewnością dobrze poradzą sobie z samodzielnym nalewaniem alkoholu czy nawet przygotowywaniem drinków.

Zespół na żywo

Zdaniem wielu nic go nie zastąpi, ale umówmy się: dobry DJ też potrafi rozbujać weselny parkiet i zachęcić do zabawy nawet największe marudy. Będzie przy tym o wiele tańszy. Stawki dla zespołu weselnego wahają się w Polsce od minimum 2000 złotych do nawet 10000 złotych. Polecanego DJ-a spokojnie można wynająć za około 1500 złotych. To niebagatelna różnica, zwłaszcza dla narzeczonych, którzy szukają rozsądnych oszczędności.

Fotobudka

Trudno zrozumieć, dlaczego tak wiele par decyduje się na wypożyczenie tej atrakcji. Teoretycznie fotobudka to świetna sprawa, ale praktyka pokazuje, że stosunkowo niewielu gości weselnych z niej korzysta. Po co zatem ponosić tak wysoki koszt, skoro można np. poprosić fotografa obsługującego wesele, by zorganizował półgodzinną, indywidualną sesję zdjęciową dla chętnych weselników? Wyjdzie taniej, a i jakość zdjęć będzie znacznie lepsza.

Luksusowy samochód/dorożka

Jeśli nie macie „ciśnienia”, by koniecznie podjechać pod kościół czy Urząd Stanu Cywilnego luksusowym wozem z wypożyczalni, a tym bardziej dorożką, to spokojnie możecie zrezygnować z takiej atrakcji. Zaoszczędzicie minimum 700 złotych. Popytajcie wśród znajomych, czy ktoś nie ma fajnego auta – niekoniecznie luksusowej limuzyny, ale np. świetnia zachowanego Poloneza czy dużego Fiata. Będzie i efektownie, i znacznie taniej.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie