Z osobą towarzyszącą czy bez? Odwieczny ślubny dylemat

Antoni Kwapisz
16.11.2017

Tworzenie listy gości weselnych to czasochłonne zadanie. Często okazuje się, że ich liczba jest znacznie wyższa, niż pierwotnie zakładali narzeczeni, a to może być niebezpieczne dla budżetu ślubnego. Wówczas pojawia się pokusa, aby część gości zaprosić bez osób towarzyszących. Czy to dobry pomysł? I tak i nie. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Podpowiadamy, kogo możesz zaprosić bez osoby towarzyszącej, a kiedy będzie to odebrane jako afront.

Młodzież, która zna dużą część rodziny

Masz niepełnoletnich kuzynów? Nie wahaj się zaprosić ich bez osób towarzyszących. Bardzo młodzi ludzie rzadko pozostają w stałym związku, często natomiast zmieniają sympatię. W takiej sytuacji nie masz obowiązku finansować imprezy kolejnej dziewczynie dalekiego kuzyna czy chłopakowi kuzynki. Tym bardziej, jeśli zaproszeni dobrze znają innych gości i nie będą mieli problemu z integracją.

Zdeklarowani single

Bycie singlem jest dziś bardzo modne i wiele osób otwarcie chwali się, że nie zamierza żyć w związku. Jeśli masz takich znajomych lub członków rodziny, to spokojnie możesz ich zaprosić na wesele bez osoby towarzyszącej. W końcu nie musisz znać aktualnych planów matrymonialnych gościa.

Wdowiec/wdowa

Jeśli mówimy o osobach, które stosunkowo niedawno straciły żonę/męża, to wysyłanie im zaproszeń z osobą towarzyszącą byłoby dużym nietaktem. Możesz śmiało przyjąć, że ci goście zjawią się na ślubie i weselu w pojedynkę. Ewentualnie dopisz do zaproszenia dzieci.

Tych gości zawsze zapraszamy z osobą towarzyszącą

Oczywiście dotyczy to przede wszystkim osób pozostających w związku małżeńskim. I tutaj uwaga: dotyczy to także znajomych i przyjaciół. Wyobraź sobie, że koleżanka ze studiów, która wie, że jesteś mężatką, wysyła Ci zaproszenie bez osoby towarzyszącej. Byłoby niefajnie, prawda? W takim razie Ty też nie popełnij takiego błędu.

Zaproszenie z osobą towarzyszącą powinno trafić do gościa, który od dawna żyje w stałym, ale nieformalnym związku. Tutaj oczywiste jest, że taka osoba będzie chciał przyjść na wesele z partnerką/partnerem.

Osobę towarzyszącą wypada dopisać do zaproszenia dla gościa, który nie zna reszty rodziny czy Twoich przyjaciół. Najczęściej jest to koleżanka/kolega z dawnych lat. W takiej sytuacji nie warto skazywać gościa na skrępowanie, bo znacznie łatwiej będzie mu się zintegrować z weselnikami przy wsparciu osoby towarzyszącej.

Co z osobami o innej orientacji seksualnej?

To bardzo delikatny temat i tutaj zdecydowanie zalecamy osobiste skontaktowanie się z taką osobą. Jeśli masz np. homoseksualnego kuzyna czy przyjaciela, zapytaj go otwarcie, czy chciałby zabrać ze sobą partnera. Być może sam czułby się z tym niekomfortowo, zwłaszcza jeśli jego rodzina nic o tym nie wie. Warto więc zapytać, by przez przypadek kogoś nie urazić.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie