Masz bardzo jasne kosmyki, ale marzy się Ci się nieco ciemniejszy odcień? Wcale nie musisz katować włosów koloryzacją. Z powodzeniem przyciemnisz pasma dzięki bardzo łatwym do zrobienia domowym płukankom. Przygotowaliśmy dla Ciebie kilka banalnych przepisów. Koniecznie przetestuj je w swojej łazience.
Nie ma prostszego i jednocześnie skuteczniejszego sposobu na przyciemnienie włosów bez koloryzacji. Do zrobienia takiej płukanki potrzebujesz tylko kawy mielonej i wody. Oto przepis.
Wsyp 5 czubatych łyżeczek kawy do miseczki i zaparz w 500 ml wody. Po ostygnięciu odcedź fusy przez sitko, a płyn przelej do innego naczynia. Masz już gotową płukankę. Teraz zanurz w niej włosy lub polej głowę pod prysznicem czy w wannie. Po kilku minutach spłucz pasma i obserwuj efekt.
Kora dębu sprawdza się nie tylko do leczniczych nasiadówek, ale też może być z powodzeniem wykorzystana do przyciemnienia włosów. Aby zrobić taką płukankę potrzebujesz 3 łyżek kory dębu, którą kupisz w każdej aptece. Zagotuj w 500 ml wody. Odstaw garnek do ostygnięcia. Gdy mikstura będzie już chłodna, zanurz w niej włosy i trzymaj przez około 10 minut. Efekt będzie piorunujący!
Czy wiedziałaś, że orzechy włoskie także mogą przyciemnić Twoje kosmyki? To łatwa do przygotowania płukanka. Potrzebujesz około 7 orzechów, a konkretnie ich łupin. Zagotuj je i gotuj na wolnym ogniu przez około 20 minut (w 750 ml wody). Następnie zostaw do ostygnięcia, przelej przez sitko i polej włosy gotowym wywarem. Kolejnym krokiem jest założenie foliowego czepka (możesz też owinąć włosy folią spożywczą). Spłucz po około godzinie.
To podobny przepis do tego, w którym wykorzystaliśmy kawę. Pamiętaj, aby zaparzyć tzw. siekierę, czyli bardzo mocną czarną herbatę. Po ostygnięciu płucz włosy w miksturze lub polewaj nią pasma pod prysznicem/w wannie.
Szałwia również ma właściwości przyciemniające, dlatego jeśli masz ją w swojej kuchni, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zrobiła sobie taką płukankę. Musisz tylko przygotować mocny napar z szałwii, którym po wystudzeniu wypłuczesz włosy – najlepiej zaraz po umyciu głowy.
Artykuł powstał przy współpracy https://milagro-design.com/