Przedstawiona w tytule sytuacja nie jest wcale rzadkością. W wielu udanych związkach zdarzają się niezłe tarcia na tle formuły spędzania wspólnych wakacji. Ty marzysz, aby przez bite dwa tygodnie leżeć na rajskiej plaży i pluskać się w hotelowym basenie, ale Twój facet wolałby eksplorować okolicę i „zaliczać” wszystkie możliwe do zobaczenia atrakcje? No to macie niemały kłopot, który na szczęście można rozwiązać na kilka sposobów. Te najlepsze opisujemy w naszym poradniku.
Naprawdę jest tutaj w czym wybierać i wcale nie mówimy o dalekich podróżach w egzotykę. W samej Europie czy nawet w Polsce nie brakuje destynacji idealnych zarówno dla fanów błogiego wypoczynku, jak i intensywnego zwiedzania. Dobrymi przykładami będą:
Pozwoli Wam to uniknąć niepotrzebnych kłótni podczas wakacji, które przecież nikomu nie są do niczego potrzebne. Na pewno warto więc wyrazić swoje oczekiwania względem wyjazdu jeszcze zanim wsiądziecie do samolotu czy samochodu. Umówcie się, że na przykład z 14 dni na miejscu 6 poświęcacie na zwiedzanie i robicie to wtedy, gdy nieco pogorszy się pogoda (czyli będzie chłodniej, pochmurnie etc.).
Jeśli Twój partner jest strasznie napalony na zwiedzanie, kupił już kilka przewodników i przeczytał cały Internet (dwa razy), to musisz zacząć hamować jego zapędy. Nie pozwól, aby wspólne wakacje zmieniły się w ciągłe bieganie od atrakcji do atrakcji, ponieważ oboje nie będziecie mieć okazji, by porządnie wypocząć.
Ustal z partnerem, że wybieracie kilka najważniejszych atrakcji w okolicy, czyli maksymalnie do 1 godziny jazdą w jedną stronę. Dalsze wypady nie mają sensu, no chyba, że atrakcja jest klasy światowej i po prostu trzeba ją zobaczyć.
To całkiem ciekawa opcja, a takie wycieczki w swojej ofercie mają wszystkie czołowe biura podróży. Jest to złoty środek między oczekiwaniami fana zwiedzania, a osoby preferującej stacjonarny wypoczynek. Wycieczka jest podzielona na dwa etapy – jeden poświęcony typowo poznawaniu lokalnej historii i kultury oraz drugi, kiedy to można już pozwolić sobie na totalne lenistwo.