Tonik do twarzy to podstawowy kosmetyk, który powinnaś mieć w swojej łazience. Wbrew obiegowej opinii przydaje się nie tylko do zmywania makijażu. Tonik ma znacznie szersze zastosowanie, sprawdzając się dużo lepiej w codziennej pielęgnacji twarzy niż np. zwykła woda. Po szczegóły zajrzyj do naszego poradnika.
Tonik to kosmetyk na bazie wody, wzbogacony o różne składniki aktywne, takie jak wyciągi roślinne, witaminy, kwasy owocowe lub składniki nawilżające. Może mieć formę płynu, mgiełki lub żelu.
Głównym zadaniem toniku jest usunięcie resztek makijażu, sebum (tłuszczu) oraz innych zanieczyszczeń, jakie zgromadziły się na twarzy w ciągu dnia. Tonik może również „doczyścić” skórę twarzy po wcześniejszym zastosowaniu np. żelu.
Na rynku znajdziemy różne rodzaje toników, w tym nawilżające, łagodzące, złuszczające czy matujące, dlatego każda z nas jest w stanie dobrać odpowiedni kosmetyk dla siebie i specyficznych potrzeb swojej skóry.
Ludzka skóra posiada lekko kwaśne pH, czyli około 4,5–5,5. Myjąc twarz samą wodą oraz kosmetykami zawierającymi detergenty, wpływamy na zmianę pH skóry, co może być przyczyną np. jej przesuszania.
Właśnie dlatego do codziennego czyszczenia cery lepiej jest używać toniku, który pomaga przywrócić skórze jej naturalną kwasowość.
Woda, choć oczywiście najlepsza dla ludzkiego organizmu, nie ma na tyle dobrych właściwości myjących, aby można było zastąpić nią wszelkie kosmetyki np. do demakijażu. Potrzebne są tutaj produkty wspomagające, takie jak tonik.
Ten dużo skuteczniej usuwa wszystkie zanieczyszczenia, takie jak pozostałości makijażu, łój, środki myjące, kurz itd. Tym samym tonik stanowi jeden z ważniejszych elementów codziennej pielęgnacji cery.
Składniki aktywne zawarte w tonikach, takie jak wyciągi z ziół, mogą działać kojąco i łagodzić drobne podrażnienia, przynosząc ulgę po intensywnym oczyszczaniu. Tonik wykazuje również działanie antybakteryjne, czego nie można powiedzieć o czystej wodzie.
Czyli: woda tak, ale nie tylko. Tonik to naprawdę dobry kosmetyk do mycia cery, którego nie trzeba się obawiać, nawet stawiając na naturalną pielęgnację.