Gwoli ścisłości: alergia na kurz to potoczne, nieprecyzyjne określenie. Poprawnie powinniśmy mówić o reakcji alergicznej na alergen roztoczy kurzu domowego, czyli drobnych pajęczaków bytujących w naszym środowisku – zarówno domowym, jak i zawodowym. W jednym z artykułów omówiliśmy już typowe objawy tej alergii. Tym razem podpowiemy, jak je załagodzić.
To podstawa. Będąc alergikiem (i to niezależnie od tego, co właściwie Cię uczula), musisz ponadprzeciętnie dbać o czystość w swoim otoczeniu – przede wszystkim w domu. Takim minimum jest codzienne odkurzanie podłóg i mebli oraz mycie podłóg na mokro dwa razy w tygodniu. Warto więc zainwestować w robota sprzątającego z funkcją mopowania.
I teraz uwaga: nie chodzi o to, aby mieć stale rozchylone okna. Dużo lepsze efekty, szczególnie w okresie zimowym, przynosi krótkie, ale intensywne wietrzenie. W tym celu wywołujemy przeciąg i po około 10 minutach zamykamy okna.
Minimum raz w tygodniu warto dokładnie wywietrzyć pościele oraz w miarę możliwości materac. Wybieramy taki dzień, kiedy jest chłodno i słonecznie – idealnie sprawdzają się do tego ładne zimowe dni.
Na rynku są dostępne specjalne preparaty, które z jednej strony utrudniają namnażanie się roztoczy kurzu domowego, a z drugiej blokują ich alergen, dzięki czemu objawy uczulenia są wyraźnie słabsze. Takiego środka warto użyć do zabezpieczenia powierzchni, na których najczęściej bytują pajęczaki, czyli przede wszystkim materacy, dywanów, zasłon, koców czy tapicerowanych mebli.
Roztocze kurzu domowego jest neutralizowane w temperaturze około 60 stopni Celsjusza, dlatego w miarę możliwości pamiętaj o ustawianiu takiego programu w pralce. Do prania delikatnych tkanin używaj natomiast specjalnych dodatków przeciwko tym pajęczakom (są do kupienia w sieci lub w dobrych aptekach).
To najlepsza inwestycja dla alergika. Oczyszczacz powietrza nie tylko uwalnia nas od alergenów kurzu domowego, ale też od innych potencjalnie uczulających czynników, dodatkowo zapewniając wysoką jakość powietrza w pomieszczeniu.