Biegunka, nazywana też „zemstą faraona”, to jedna z najczęstszych dolegliwości w podróży. Potrafi zepsuć całe wakacje, przekreślić wszystkie plany podróżnicze i skazać nieszczęśnika na kilkudniowe przesiadywanie w pokoju. Na szczęście jest sporo sposobów na zminimalizowanie ryzyka biegunki podczas wakacji. Omawiamy je w naszym poradniku.
Częstą przyczyną zatrucia pokarmowego na wakacjach jest skażona woda. Miejscowi przygotowują z niej lód do napojów i drinków. Jeśli więc zamawiasz coś w barze, to zawsze poproś, aby nie dodawano Ci lodu.
Tę uwagę kierujemy szczególnie do osób wybierających się w egzotyczne strony świata, jak przepiękna Azja Południowo-Wschodnia. W tamtejszych krajach standardem jest jedzenie na ulicy i zamawianie potraw z rozpadających się budek. Owszem, jest pysznie i tanio, ale też ryzykownie. Bezpieczniej będzie jednak trzymać się restauracji.
Biegunka nie musi mieć związku z zatruciem, ale z rozstrojem żołądka. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, jeśli podczas wakacji pozwalasz sobie na zbyt wiele. Na co dzień stosujesz zdrową, zbilansowaną dietę? Nie zdziw się zatem, że dopadną Cię problemy żołądkowe, jeśli nagle zaczniesz objadać się fast foodami, lodami, słodyczami etc.
Zawsze, nawet jeśli w pobliżu nie ma łazienki, należy umyć ręce przed posiłkiem. Dla bezpieczeństwa i komfortu warto nosić przy sobie nawilżane chusteczki lub żel antybakteryjny w butelce.
Ta zasada tyczy się szczególnie krajów arabskich i azjatyckich, gdzie jakość wody w kranie pozostawia wiele do życzenia. Mycie zębów pod bieżącą wodą w takich krajach jest sporym ryzykiem. Radzimy więc przejść na wodę butelkowaną.
W podróżnej apteczce powinno się znaleźć miejsce na probiotyk, który przyspieszy okres rekonwalescencji po zatruciu pokarmowym i złagodzi przebieg biegunki. Probiotyk warto też przyjmować na kilka dni przed planowanym wyjazdem.