Teleporady zyskały na popularności w okresie pandemii, kiedy to wręcz były jedynym łatwo dostępnym sposobem na skorzystanie z konsultacji lekarskiej. Dziś, choć przychodnie i szpitale są znów otwarte dla pacjentów, wiele osób nadal korzysta z teleporad. Przekonaliśmy się, że to całkiem wygodne rozwiązanie. Kiedy warto poprzestać na teleporadzie, zamiast osobistej wizyty u lekarza rodzinnego? Kilka przykładów omawiamy w naszym poradniku.
Teleporada to idealne rozwiązanie dla osób przewlekle chorych, które stale przyjmują te same leki wydawane na receptę. Pozostając pod opieką jednego lekarza można do niego zadzwonić i poprosić o zdalne wystawienie recepty do zrealizowania w aptece. Bez koleje, bez fatygowania się do gabinetu.
Z teleporad bardzo często korzystają rodzice dzieci, które mają objawy lekkiej infekcji. Rodzice przytomnie nie chcą przyprowadzać pociechy do przychodni, aby nie rozsiewać wirusów, a przy okazji nie „złapać” jeszcze czegoś innego. Jeśli rodzic dobrze zna swoje dziecko i wie, że to zwykłe przeziębienie, ale chce się jeszcze skonsultować z lekarzem, to teleporada będzie idealnym wyborem.
Z teleporady warto skorzystać również wtedy, gdy zależy nam na skierowaniu do lekarza specjalisty, ale nie mamy czasu na osobistą wizytę w przychodni. Jeśli lekarz rodzinny nas zna, to po telefonicznym opisie objawów powinien bez problemu wypisać pacjentowi skierowanie. Na przykład: gdy po uderzeniu o kant biurka boli stopa i pojawia się opuchlizna, to naturalnym wydaje się być skierowanie pacjenta do ortopedy.
Takie sytuacje są na porządku dziennym. Pacjenci nie tylko zapominają o tym, co przekazał im lekarz, ale też np. zostawiają recepty w aptekach. Odpowiednie dawkowanie ma kluczowe znaczenie dla przebiegu leczenia, dlatego w razie jakichkolwiek wątpliwości warto zadzwonić do lekarza i poprosić o powtórne przekazanie zaleceń.