Na pewno słyszałaś o oknach życia, które powstały po to, aby wyeliminować lub przynajmniej znacząco ograniczyć tragedie porzucanych i zabijanych maluszków. Matki, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą zająć się swoimi nowonarodzonymi dziećmi, mogą bez żadnych konsekwencji zostawić je w takim oknie. Jak to właściwie działa z prawnego punktu widzenia? Zapraszamy do lektury naszego artykułu.
Jest to specjalne miejsce, najczęściej zamykana wnęka w ścianie z dostępem z dwóch stron, w którym rodzice mogą anonimowo pozostawić swoje dziecko, jeśli nie są w stanie się nim opiekować.
Pierwsze okno życia w Polsce powstało w 2006 roku, a obecnie funkcjonuje ich ponad 60. Celem ich tworzenia jest przeciwdziałanie niekontrolowanym porzuceniom dzieci i dzieciobójstwu.
Pozostawienie dziecka w oknie życia nie rodzi żadnych konsekwencji dla rodzica. Obowiązuje tutaj konkretny schemat:
Ta przyspieszona ścieżka sprawia, że porzucone dziecko może bardzo szybko znaleźć nowych rodziców i zyskać kochający, bezpieczny dom.
Jednocześnie rodzice, którzy decydują się na pozostawienie dziecka w oknie życia, automatycznie zrzekają się wszelkich praw rodzicielskich – praktycznie nie mogą odzyskać dziecka (choć zdarzają się wyjątki), uczestniczyć w jego wychowaniu, a nawet poznać miejsca jego przebywania, co czasami prowadzi do ogromnych dramatów (gdy np. decyzja o oddaniu dziecka była podyktowana silnymi emocjami, depresją poporodową i nie została dobrze przemyślana).