Specyfiką wielu profesji, zwłaszcza wykonywanych w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, są częste i nieplanowane wcześniej wyjazdy – na przykład do klienta. Trudno jest to pogodzić z macierzyństwem. Gdy nie możesz liczyć na pomoc dziadków, a znów kroi Ci się wyjazd, to powstaje duży problem: co zrobić z dzieckiem? Wykorzystaj jedną z naszych podpowiedzi.
W ostateczności może to być jedyny wybór. Wiele zależy oczywiście od charakteru i długości wyjazdu. Jeśli jednak nie ma szans, aby na ostatnią chwilę znaleźć zaufaną opiekę dla dziecka, to trzeba zabrać pociechę ze sobą. Pamiętaj jednak, że wówczas priorytetem będzie jego bezpieczeństwo i dobro – weź to pod uwagę opracowując plan wyjazdu.
Być może gdzieś w okolicy jest np. emerytowana nauczycielka mająca doświadczenie w opiece nad dziećmi, która chętnie podejmie się dorywczej, okazjonalnej pracy? Byłaby to osoba na telefon. Czyli: wypada Ci nagły wyjazd, dzwonisz i wiesz, że możesz liczyć na pomoc sprawdzonej opiekunki.
Jeśli masz zaufanych sąsiadów, najlepiej z własnymi dziećmi, to okazjonalnie możesz skorzystać z ich pomocy – oczywiście jeśli nie mają nic przeciwko. Pomoc sąsiedzka jest bardzo cenna, natomiast nie można przeciągać struny. Jeśli Twoje wyjazdy są coraz częstsze, to musisz poszukać rozwiązania systemowego, czyli najlepiej zatrudnić wspomnianą wcześniej opiekunkę.
Jeśli dziecko chodzi już do szkoły i ma tam dobrego kolegę czy koleżankę, a Ty znasz się jego/jej rodzicami, to w awaryjnej sytuacji możesz zapytać, czy nie przyjmą Twojej pociechy do siebie na 1-2 dni. Wytłumacz, że masz pilny wyjazd i jest to jednostkowy przypadek. Raczej nie powinno być z tym problemu, jednak znów: nie traktuj obcych ludzi, jako opiekunów na każde zawołanie.