Na pewno dobrze znasz ten obrazek. Po skończonej zabawie pokój dziecka lub – co gorsza – salon przypomina jedno wielkie pobojowisko. Zabawki są wszędzie, nawet w takich miejscach, które nie przyszłyby Ci do głowy. Jeśli do tej pory zawsze sama zabierałaś się za ogarnięcie tego rozgardiaszu, to następnym razem zrób inaczej i zaangażuj w sprzątanie zabawek dziecko. Sprawdź, jak możesz je tego łatwo nauczyć i wyrobić w nim nawyk dbania o porządek.
Przede wszystkim nie możesz nagle zmienić frontu i kazać dziecku posprzątać zabawki wyłącznie własnymi siłami. Zamiast tego zastosuj metodę małych kroków. Powiedz dziecku, że tym razem posprzątacie pokój wspólnie, ale jutro będzie już musiało zrobić to samo. Dzieci dobrze funkcjonują w jasnych dla siebie sytuacjach i konwencjach.
Najgorsze, co możesz zrobić, to miotać się od ściany do ściany. Czyli: dziś jesteś stanowczą matką, a jutro i tak sama sprzątasz cały bałagan, żeby zaoszczędzić czas. Wymagaj od dziecka dbania o porządek każdego dnia, nawet jeśli irytuje Cię, że tyle to trwa.
Sprzątanie pokoju może być dla dziecka świetną zabawą. Jeśli uda Ci się osiągnąć taki efekt, to dalej pójdzie już z górki. Możesz na przykład wymyślić, żeby dziecko uporządkowało zabawki od najmniejszej do największej czy wrzuciło je do osobnych koszyków według kryterium kolorystycznego. Nic nie zaszkodzi, jeśli np. będziesz udawać groźnego niedźwiedzia, który chce zjeść wszystkie zabawki dziecka, a uchroni je przed tym tylko szybkie zrobienie porządku. Popuść wodze fantazji. Jako mama jesteś przecież mistrzynią kreatywności.
Ta metoda perfekcyjnie działa w przypadku nieco starszych dzieci, w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Możecie się umówić, że sprzątacie zabawki na wyścigi. Kto zbierze ich więcej w określonym czasie, ten wygrywa. Jest praktycznie pewne, że dziecko od razu zabierze się do roboty i będzie chciało koniecznie zwyciężyć w tej rywalizacji. Możesz również zmodyfikować tę metodę i zaproponować dziecku, aby posprzątało pokój w czasie trwania jego ulubionej piosenki.