Uzależnienie od alkoholu to choroba, na którą może zapaść każdy.

Badania dowodzą, że kobiety piją tyle samo, co mężczyźni i przez taki sam okres, szybciej wykształcają uzależnienie. Odpowiada za to biologia - kobiety mają więcej tkanki tłuszczowej, a mniej wody w ciele niż mężczyźni, więc ta sama ilość alkoholu rozpuści się w mniejszej ilości wody, co przekształca się na wyższe stężenie. W żołądku kobiet jest też mniej enzymów rozkładających alkohol, więc więcej go trafia do wątroby. Przez to także dysfunkcje wątroby związane z piciem rozwijają się u kobiet szybciej.

Uzależnione kobiety to zwykle dobrze wykształcone osoby, zajmujące wysokie stanowiska i żyjące w dużych miastach. Umilają sobie wieczory po ciężkim dniu drinkiem, albo kieliszkiem wina. Spotykając się ze znajomymi również nie stronią od alkoholu. Z czasem ciężkich dni jest coraz więcej a jeden drink nie koi już nerwów, więc zamiast od czasu do czasu, jest już codziennie, zamiast jednej lampki wina, pół butelki. W ten sposób nieświadomie wślizgują się w nałóg. Piją po kryjomu, za zamkniętymi drzwiami. W ten sposób chcą uniknąć oceny i zmierzenia się z prawdą - że to już uzależnienie. Są samotne w swojej chorobie, a chcąc uciec od samotności - piją jeszcze więcej.

Kobiety rzadziej niż mężczyźni szukają pomocy w problemie alkoholowym, bo uzależniona kobieta jest wciąż bardzo stygmatyzowana. Od razu przypinana jest jej łatka złej żony, złej matki i najgorszego człowieka. Nic więc dziwnego, że kobiety unikają takiego szufladkowania jak mogą. Ośrodek leczenia uzależnień Nowy Dzień stara się stworzyć dla takich kobiet bezpieczne środowisko, w którym nie muszą martwić się o ocenę społeczeństwa. Ośrodek Nowy Dzień położony jest na uboczu, na zadrzewionej działce, co zapewnia tak niezbędne w leczeniu uczucie prywatności.

Badania dowodzą, że mimo, że kobietom trudniej jest zgłosić się po pomoc do ośrodków takich jak Nowy Dzień, to częściej od mężczyzn udaje im się zakończyć terapię sukcesem. Wiele kobiet jest wciąż trzeźwych rok i dwa lata później, a część dzięki terapii w ośrodku Nowy Dzień nie zagląda do kieliszka już nigdy więcej.