Jeszcze kilka lat temu ubrania w dyskontach były rzadkością. Jeśli już je oferowano, to raczej modele z bardzo niskiej półki, przeznaczone dla najmniej wymagających klientów. Czasy się zmieniły, a sprzedaż ubrań przynosi dyskontom coraz większe dochody. Jeśli uparcie twierdzisz, że ciuchy z dyskontu nie są dla Ciebie, to przeczytaj nasz poradnik. Dowiesz się z niego, że taki zakup może być strzałem w dziesiątkę!
Trzeba przyznać, że obiektywnie jakość ubrań oferowanych w dyskontach jest coraz wyższa, a na pewno nie odbiega znacznie od tego, co serwują nam popularne sieciówki. Dobre materiały, ciekawe kroje, spory wybór rozmiarów – to bezsprzeczne atuty ciuchów z dyskontów. Dotyczy to nie tylko ubrań wierzchnich, ale także bielizny czy obuwia.
Ubrania w dyskontach bardzo chętnie kupują rodzice. Wiele osób podkreśla, że ich jakość jest co najmniej zadowalająca, a skoro dzieci szybko wyrastają z kurtek, spodni czy bluz, to nie ma sensu inwestować w coś ze znacznie wyższej półki cenowej. Zwłaszcza, że niekoniecznie przekłada się to na zauważalnie lepszą jakość.
To zdecydowanie największych atut kupowania ubrań w dyskontach. Tego typu sklepy zarabiają przede wszystkim na produktach spożywczych i alkoholach. Tekstylia nie stanowią trzonu ich obrotów, ale za to przyciągają klientów. Dlatego właściciele dyskontów mogą sobie pozwolić na to, by oferować ubrania z minimalną marżą.
Dobrej jakości koszula męska za 50 złotych? Naprawdę fajna ramoneska z ekoskóry za 99 złotych? Takie oferty są już dyskontowym standardem i nic dziwnego, że coraz więcej osób z nich korzysta. Dodatkowo warto wspomnieć, że w dyskontach nikt nie robi problemów ze zwrotem towaru.
Pierwszą z nich jest oczywiście brak możliwości komfortowego przymierzenia ubrania przed zakupem. Chyba nikt rozsądny nie zacznie się stroić na środku sklepu i przeglądać w ladzie chłodniczej, prawda? Ciuchy trzeba więc kupować w ciemno i ewentualnie zwrócić po przymierzeniu w domu. To duży minus, szczególnie w kontekście bardzo nieprecyzyjnej rozmiarówki.
Kolejnym problemem jest niestety wtórność. Dyskonty nie żyją ze sprzedaży ubrań, a więc oferowane kolekcje są bardzo skromne pod względem wyboru. 3-4 fasony i to w zasadzie wszystko. Przez to zawsze istnieje poważne ryzyko, że gdy kupisz coś ładnego w dyskoncie, to kolejnego dnia zobaczysz w dokładnie tym samym swoją koleżankę z pracy.
Dla niektórych osób problemem może być też to, że ciuchy z dyskontu nie kojarzą się nam z prestiżem, a raczej z taniochą. Czytaj: nie można się w nich „pokazać”, by zrobić wrażenie na innych. Jeśli Ci to nie przeszkadza, a liczy się dla Ciebie przede wszystkim dobra relacja ceny do jakości, przełam się i kup coś do ubrania w dyskoncie. Być może będziesz pozytywnie zaskoczona.