Podobno najważniejsze jest to, czego nie widać… Zgodnie z tą maksymą większość przyszłych panien młodych poświęca dużo uwagi wyborowi odpowiedniej bielizny ślubnej. Wiadomo, że w pierwszej kolejności oczekujemy od niej przede wszystkim wygody. Zależy nam jednak także na tym, aby nie odznaczała się pod suknią oraz zrobiła piorunujące wrażenie na świeżo upieczonym małżonku. Jakimi zasadami warto się tutaj kierować? Sprawdź to w naszym poradniku.
Nawet jeśli bierzesz ślub w środku lata i spodziewasz się upalnej pogody, to nie powinnaś rezygnować z rajstop lub pończoch. Dlaczego? Ponieważ zapobiegają one elektryzowaniu się materiału, z jakiego została wykonana suknia ślubna (nie będzie „przyklejać się” do nóg). Latem o wiele praktyczniejsze i wygodniejsze będą oczywiście pończochy.
Możesz tutaj postawić na model samonośny lub do pasa – wybór jest kwestią gustu oraz Twoich doświadczeń (jeśli obawiasz się zsuwania pończoch podczas szaleństw na parkiecie, zdecyduj się na takie mocowane do pasa – jest bardzo seksowny!).
W sytuacji, gdy wybrałaś mocno wydekoltowaną suknię ślubną z odkrytymi plecami, nie powinnaś oczywiście zakładać do niej klasycznego biustonosza. Znacznie lepszym wyborem będzie model samonośny, który z powodzeniem można zastąpić sprytnymi plastrami – są na tyle mocne, że z pewnością nie będzie żadnej wstydliwej wpadki. Jednocześnie takie plastry pięknie unoszą i uwydatniają biust.
Jeśli natomiast masz klasyczną, zabudowaną suknię, to śmiało możesz postawić na komfortowy biustonosz na fiszbinach i ramiączkach, najlepiej gładki, aby nie odznaczał się pod suknią.
Teoretycznie jest to kwestia gustu, ale w praktyce powinnaś też zwrócić uwagę na porę roku i warunki pogodowe panujące w dniu ślubu. Dla bezpieczeństwa sugerujemy, abyś zaopatrzyła się w każdy typ majtek – szorty i klasyczne figi sprawdzą się o wiele lepiej przy niskiej temperaturze, z kolei stringi będą bardziej komfortowe podczas upału. Oczywiście stawiaj na bieliznę ciętą laserowo, która nie odznacza się pod ubraniem.